Historii Dzwonu ciąg dalszy
O Rex glorie, veni cum pace! O Królu Chwały, przybądź w pokoju!
Doświadczyliśmy namacalnie prawdy tych słów, gdy w dniach od 6 do 8 października mogliśmy przebywać w Bierstadt – Wiesbaden. Powyższe słowa, wypisane na dzwonie – legendzie, która stała się rzeczywistością – znajdującym się na wieży w parafii św. Brygidy Irlandzkiej, „stały się ciałem”, gdy nasza delegacja (ks. Proboszcz, Pani Burmistrz Teresa Jankowska, pan Piotr Stawowy i ja ks. Aleksander) została przyjęta przez miejscowego proboszcza ks. Mathiasa Strutha i przedstawicieli jego parafialnej wspólnoty. Dokonało się to w atmosferze wielkiej życzliwości i serdeczności.
Doświadczyliśmy namacalnie prawdy tych słów, gdy w dniach od 6 do 8 października mogliśmy przebywać w Bierstadt – Wiesbaden. Powyższe słowa, wypisane na dzwonie – legendzie, która stała się rzeczywistością – znajdującym się na wieży w parafii św. Brygidy Irlandzkiej, „stały się ciałem”, gdy nasza delegacja (ks. Proboszcz, Pani Burmistrz Teresa Jankowska, pan Piotr Stawowy i ja ks. Aleksander) została przyjęta przez miejscowego proboszcza ks. Mathiasa Strutha i przedstawicieli jego parafialnej wspólnoty. Dokonało się to w atmosferze wielkiej życzliwości i serdeczności.
W piątek 7 października rozpoczęliśmy od porannej Eucharystii o godz. 8.00. Po niej było wspólne śniadanie z Radą Duszpasterską i rozmowy dotyczące rzeczywistości Kościoła w Polsce i w Niemczech. Dość szybko rozmowy „wkroczyły” na właściwy tor, to znaczy dotyczący spraw związanych z przekazaniem nam dzwonu. Gdy o 10.30 dołączyli reporterzy miejscowego dziennika WIESBADEN KURIER, wspólnie udaliśmy się na wieżę kościoła, by dotknąć „naszego” dzwonu, któremu tam nadano imię św. Michała Archanioła. Dziennikarze pytali o historię dzwonu, jego znaczenie dla nas, plany jakie wiążemy z jego odzyskaniem, o jego umiejscowienie i przeznaczenie w przyszłości. Byli wyraźnie poruszeni, gdy usłyszeli z ust ks. Proboszcza, że ten dzwon to dla nas nie tylko wartość materialna, ale symbol naszej historii, naszych korzeni. Byli też pełni uznania dla propozycji umieszczenia go w kaplicy św. Otylii, która miałaby być zbudowana na nowej części cmentarza przeniesionego na drugą stronę drogi Ofiar Oświęcimia, a więc na „polu przy kościółku”. Tym sposobem dzwon po blisko czterech wiekach „tułaczki” wróciłby na swoje pierwotne miejsce.
Po tym spotkaniu podpisaliśmy przygotowaną wcześniej w języku polskim i niemieckim umowę, dotyczącą przekazania nam dzwonu. Umowa ta została odesłana do odpowiedniego ministerstwa federalnego i tam zostanie podjęta ostateczna decyzja w tej tak ważnej dla nas sprawie.
Po obiedzie gospodarze zorganizowali nam wycieczkę po Wiesbaden i okolicy, w czasie której mogliśmy podziwiać piękno okolicy Renu oraz bogactwo duchowe, kulturowe i architektoniczne stolicy Hesji.
Warto dodać, że rozmowy nasze toczyły się też wokół możliwości współpracy naszych społeczności parafialnych i miejskich – kontaktów między dorosłymi, młodzieżą, a nawet dziećmi.
Wspólnie stwierdziliśmy, że przez takie kontakty najszybciej uda nam się poznać i stworzyć więź życzliwości i porozumienia. Myślę, że Król Pokoju, o którym przypomina dźwięk naszego „wspólnego” już poniekąd dzwonu, przyczyni się do budowania takiej właśnie atmosfery – pokoju i pojednania.
Ks. Aleksander
Nasza Wspólnota, Październik 2007, nr 131
Po tym spotkaniu podpisaliśmy przygotowaną wcześniej w języku polskim i niemieckim umowę, dotyczącą przekazania nam dzwonu. Umowa ta została odesłana do odpowiedniego ministerstwa federalnego i tam zostanie podjęta ostateczna decyzja w tej tak ważnej dla nas sprawie.
Po obiedzie gospodarze zorganizowali nam wycieczkę po Wiesbaden i okolicy, w czasie której mogliśmy podziwiać piękno okolicy Renu oraz bogactwo duchowe, kulturowe i architektoniczne stolicy Hesji.
Warto dodać, że rozmowy nasze toczyły się też wokół możliwości współpracy naszych społeczności parafialnych i miejskich – kontaktów między dorosłymi, młodzieżą, a nawet dziećmi.
Wspólnie stwierdziliśmy, że przez takie kontakty najszybciej uda nam się poznać i stworzyć więź życzliwości i porozumienia. Myślę, że Król Pokoju, o którym przypomina dźwięk naszego „wspólnego” już poniekąd dzwonu, przyczyni się do budowania takiej właśnie atmosfery – pokoju i pojednania.
Ks. Aleksander
Nasza Wspólnota, Październik 2007, nr 131