Strona główna
/ Kościół
/ Dzwon Przyjaźni Brzeszcze-Wiesbaden
/ Spotkanie Delegacji niemieckiej z prof. K. Bieleninem
Spotkanie Delegacji niemieckiej z prof. K. Bieleninem
W sobotę, 4 października 2008 roku w krakowskim hotelu WIT STWOSZ, miało miejsce spotkanie profesora Kazimierza Bielenina z Delegacją z Wiesbaden Birstadt, której przewodniczył ksiądz Matthias Struth. Obecni byli również Burmistrz Brzeszcz - Pani Teresa Jankowska, ksiądz proboszcz Kazimierz Kulpa, ksiądz wikariusz Roman Sala.
Oto przemówienie profesora do wszystkich zgromadzonych:
Oto przemówienie profesora do wszystkich zgromadzonych:
Wielce Szanowny księże proboszczu Struth, Wielce Szanowna Pani Vorsitzende des Vervaltungs-rates Maria Klunke, Wielce Szanowni: Panie i Panowie, Przedstawiciele Gminy Katolickiej Wiesbaden Bierstadt, Szanowni Państwo.
Pozwólcie proszę, że nawiążę do słów serdecznego powitania, wypowiedzianych w dniu 25 maja tego roku do Delegacji, której przewodniczył dr Holgar Hűnemohr oraz do podziękowań za powrót dzwonu Michała 25-17-73C na Ziemię Oświęcimską w Brzeszczach.
Dzisiaj to już historia, radosna i bardzo ważna dla tej Ziemi. Z perspektywy tego krótkiego czasu jeszcze, możemy stwierdzić, że dzięki wzajemnemu zrozumieniu, a głównie dzięki Waszej dobrej woli, dokonano rzeczy doniosłej, wielkiej, jaką jest powrót dzwonu historycznego dla Ziemi Oświęcimskiej.
W moim pierwszym liście do ks. proboszcza Strutha, w 2006 roku wysłanym już w porozumieniu z ks. proboszczem kościoła św. Urbana, Burmistrzem Brzeszcz Panią Teresą Jankowską oraz Przewodniczącą Stowarzyszenia BRZOST Panią Barbarą Wąsik, gdy posiadaliśmy już informacje dotyczące dzwonu 25-17-73C z Deutsches Glockenarchiv w Norymberdze, wobec nasuwających się wątpliwości o możliwościach powrotu tego dzwonu na jego pierwsze miejsce posługi religijnej w Brzeszczach, zdawaliśmy sobie sprawę, że stoimy wobec bardzo poważnego i złożonego problemu, w którym obok biskupa, decydujące będzie stanowisko ks. proboszcza kościoła św. Birgid. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o istniejącej w tej parafii Radzie Zarządzającej.
Jaka była nasza radość, gdy niedługo po tym, z datą 19 września nadeszła z Wiesbaden życzliwa odpowiedź potwierdzająca zarówno istnienie dzwonu 25-17-73C oraz optymistycznie brzmiące zakończenie listu, że gdy zawierzymy Opatrzności Bożej, dojdzie do szczęśliwego zakończenia sprawy.
Co więcej, za kilka dni nadszedł interesująco i życzliwie napisany przez Panią Yurtőfen w Kurierze Wiesbadenu artykuł pt.: Kirchturm von St.Birgids läutets polnisch.
Dzisiaj, wielki powrót z Wiesbaden do Brzeszcz historycznego dzwonu 25-17-73C jest faktem, będąc wspólnym dziełem ludzi z dwóch bardzo odległych od siebie Ziem-Landów i środowisk, którzy wykazali się wzajemnym zrozumieniem i zwykłą ludzką życzliwością.
I tu sprawdza się stara znana prawda, że dobro uczynione, nie pozostaje długo w samotności. Pociąga za sobą dalsze dobra. Sprawdziło się to już w wieży kościoła St.Birgid w Wiesbaden, gdzie po odejściu dzwonu Michała nie pozostało puste miejsce. Dzwony Maria, Józef, Birgid i Patryk nie zostały osamotnione.
Zadbała o to szlachetna rodzina z Wiesbaden, Pana Rietha z Małżonką, którzy ufundowali nowy dzwon, by mógł zastąpić wezwany do następnej posługi dzwon Michała. Państwo Rieth swoim wspaniałym czynem uświetnili to wielkie dla Wiesbaden Bierstadt i Brzeszcz wydarzenie powiększając ogólną wzajemną radość.
Natomiast po stronie Brzeszcz, obok odzyskanego dzwonu historycznego, mogła ukazać się książka – esej historyczny pt.: Dwa Dzwony Kościoła św. Otylii – Legenda czy Rzeczywistość. Tu Dzwon Legenda okazał się Rzeczywistością.
W książce przybliżono, praktycznie nie znany i nie istniejący w świadomości Europejczyków tragiczny rozdział dziejów drugiej wojny światowej jakim była rekwizycja i zabór dzwonów, nie tylko kościelnych, zarówno z kościołów Niemiec, jak i 8 państw środkowej oraz północnej Europy dla celów niszczenia i zagłady. Rozdział, któremu nie poświęcono dotąd więcej uwagi.
Dokładne opracowanie naukowe poruszonych w tej książce zagadnień związanych z historią i losem dzwonów europejskich tamtego czasu, to stojące nadal wezwanie dla badań tego trudnego, dotąd przez historyków omijanego tematu.
Przytoczone w książce przykłady życzliwego porozumienia, odnośnie powrotu zarekwirowanego dzwonu historycznego, realizowane na najniższym poziomie poszczególnych parafii, posiadają tu doniosłe znaczenie. Wyznaczają dobry kierunek wzajemnej życzliwej współpracy obustronnej, prowadzącej do wzajemnego budowania dobrych stosunków wśród Polaków i Niemców.
Odzyskany Dzwon pozostaje po powrocie rzecznikiem wielkiej sprawy, jest widomym znakiem przyjaźni między ludzkiej, co więcej pozostaje trwałym oparciem dla wzajemnej, życzliwej współpracy ludzi z nad Wisły i Łaby na trzecie tysiąclecie.
W naszym przypadku Burmistrz Brzeszcz Pani Teresa Jankowska powiedziała: to Dzwon od św. Otylii sprawił, że odległość pomiędzy Brzeszczami, a Wiesbaden stała się mała.
Dowodzi tego również nasze dzisiejsze spotkanie, tu w Krakowie, w domu, który nosi imię wielkiego Syna przybyłego z ludu i Ziemi niemieckiej WITA STWOSZA, który tu nad Wisłą znalazł godne miejsce dla swojej wspaniałej twórczości, wielkiego dzieła swojego życia w kościele Mariackim w Krakowie, na miarę Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej.
Wielce Szanowny księże proboszczu Struth, Wielce Szanowna Pani Przewodnicząca Maria Klunke, Szanowne Panie i Panowie, dziękujemy za Waszą od początku życzliwą decyzję, dzięki której pomimo formalnych przeszkód, dzwon 25-17-73C, gdy u św. Birgid wypełnił się jego czas i zadanie, mógł powrócić na swoją historyczną Ziemię Oświęcimską, by tu być widomym znakiem naszej przyjaźni.
Niech ten wielki mistrz z Norymbergii, będzie dla nas przykładem i inspiruje nas w naszej zamierzonej współpracy.
Niech Bóg nam błogosławi!
Prof. dr hab. Kazimierz Bielenin
Pozwólcie proszę, że nawiążę do słów serdecznego powitania, wypowiedzianych w dniu 25 maja tego roku do Delegacji, której przewodniczył dr Holgar Hűnemohr oraz do podziękowań za powrót dzwonu Michała 25-17-73C na Ziemię Oświęcimską w Brzeszczach.
Dzisiaj to już historia, radosna i bardzo ważna dla tej Ziemi. Z perspektywy tego krótkiego czasu jeszcze, możemy stwierdzić, że dzięki wzajemnemu zrozumieniu, a głównie dzięki Waszej dobrej woli, dokonano rzeczy doniosłej, wielkiej, jaką jest powrót dzwonu historycznego dla Ziemi Oświęcimskiej.
W moim pierwszym liście do ks. proboszcza Strutha, w 2006 roku wysłanym już w porozumieniu z ks. proboszczem kościoła św. Urbana, Burmistrzem Brzeszcz Panią Teresą Jankowską oraz Przewodniczącą Stowarzyszenia BRZOST Panią Barbarą Wąsik, gdy posiadaliśmy już informacje dotyczące dzwonu 25-17-73C z Deutsches Glockenarchiv w Norymberdze, wobec nasuwających się wątpliwości o możliwościach powrotu tego dzwonu na jego pierwsze miejsce posługi religijnej w Brzeszczach, zdawaliśmy sobie sprawę, że stoimy wobec bardzo poważnego i złożonego problemu, w którym obok biskupa, decydujące będzie stanowisko ks. proboszcza kościoła św. Birgid. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o istniejącej w tej parafii Radzie Zarządzającej.
Jaka była nasza radość, gdy niedługo po tym, z datą 19 września nadeszła z Wiesbaden życzliwa odpowiedź potwierdzająca zarówno istnienie dzwonu 25-17-73C oraz optymistycznie brzmiące zakończenie listu, że gdy zawierzymy Opatrzności Bożej, dojdzie do szczęśliwego zakończenia sprawy.
Co więcej, za kilka dni nadszedł interesująco i życzliwie napisany przez Panią Yurtőfen w Kurierze Wiesbadenu artykuł pt.: Kirchturm von St.Birgids läutets polnisch.
Dzisiaj, wielki powrót z Wiesbaden do Brzeszcz historycznego dzwonu 25-17-73C jest faktem, będąc wspólnym dziełem ludzi z dwóch bardzo odległych od siebie Ziem-Landów i środowisk, którzy wykazali się wzajemnym zrozumieniem i zwykłą ludzką życzliwością.
I tu sprawdza się stara znana prawda, że dobro uczynione, nie pozostaje długo w samotności. Pociąga za sobą dalsze dobra. Sprawdziło się to już w wieży kościoła St.Birgid w Wiesbaden, gdzie po odejściu dzwonu Michała nie pozostało puste miejsce. Dzwony Maria, Józef, Birgid i Patryk nie zostały osamotnione.
Zadbała o to szlachetna rodzina z Wiesbaden, Pana Rietha z Małżonką, którzy ufundowali nowy dzwon, by mógł zastąpić wezwany do następnej posługi dzwon Michała. Państwo Rieth swoim wspaniałym czynem uświetnili to wielkie dla Wiesbaden Bierstadt i Brzeszcz wydarzenie powiększając ogólną wzajemną radość.
Natomiast po stronie Brzeszcz, obok odzyskanego dzwonu historycznego, mogła ukazać się książka – esej historyczny pt.: Dwa Dzwony Kościoła św. Otylii – Legenda czy Rzeczywistość. Tu Dzwon Legenda okazał się Rzeczywistością.
W książce przybliżono, praktycznie nie znany i nie istniejący w świadomości Europejczyków tragiczny rozdział dziejów drugiej wojny światowej jakim była rekwizycja i zabór dzwonów, nie tylko kościelnych, zarówno z kościołów Niemiec, jak i 8 państw środkowej oraz północnej Europy dla celów niszczenia i zagłady. Rozdział, któremu nie poświęcono dotąd więcej uwagi.
Dokładne opracowanie naukowe poruszonych w tej książce zagadnień związanych z historią i losem dzwonów europejskich tamtego czasu, to stojące nadal wezwanie dla badań tego trudnego, dotąd przez historyków omijanego tematu.
Przytoczone w książce przykłady życzliwego porozumienia, odnośnie powrotu zarekwirowanego dzwonu historycznego, realizowane na najniższym poziomie poszczególnych parafii, posiadają tu doniosłe znaczenie. Wyznaczają dobry kierunek wzajemnej życzliwej współpracy obustronnej, prowadzącej do wzajemnego budowania dobrych stosunków wśród Polaków i Niemców.
Odzyskany Dzwon pozostaje po powrocie rzecznikiem wielkiej sprawy, jest widomym znakiem przyjaźni między ludzkiej, co więcej pozostaje trwałym oparciem dla wzajemnej, życzliwej współpracy ludzi z nad Wisły i Łaby na trzecie tysiąclecie.
W naszym przypadku Burmistrz Brzeszcz Pani Teresa Jankowska powiedziała: to Dzwon od św. Otylii sprawił, że odległość pomiędzy Brzeszczami, a Wiesbaden stała się mała.
Dowodzi tego również nasze dzisiejsze spotkanie, tu w Krakowie, w domu, który nosi imię wielkiego Syna przybyłego z ludu i Ziemi niemieckiej WITA STWOSZA, który tu nad Wisłą znalazł godne miejsce dla swojej wspaniałej twórczości, wielkiego dzieła swojego życia w kościele Mariackim w Krakowie, na miarę Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej.
Wielce Szanowny księże proboszczu Struth, Wielce Szanowna Pani Przewodnicząca Maria Klunke, Szanowne Panie i Panowie, dziękujemy za Waszą od początku życzliwą decyzję, dzięki której pomimo formalnych przeszkód, dzwon 25-17-73C, gdy u św. Birgid wypełnił się jego czas i zadanie, mógł powrócić na swoją historyczną Ziemię Oświęcimską, by tu być widomym znakiem naszej przyjaźni.
Niech ten wielki mistrz z Norymbergii, będzie dla nas przykładem i inspiruje nas w naszej zamierzonej współpracy.
Niech Bóg nam błogosławi!
Prof. dr hab. Kazimierz Bielenin